cz(e)kanie
.
Kiedyś utrzymywało mnie na powierzchni czekanie na coś. Obecnie nie łudzę się w ten sposób i na nic już nie czekam, bo wiem, że to, na co miałbym czekać, potrwałoby zaledwie ułamek sekundy i znów musiałbym czekać na coś innego.
W ogóle nasz świat zbudowany jest na iluzji oczekiwania na coś. Nawet jeśli nie mamy na co czekać, robimy wielkie halo z tego, na co czekaliśmy wcześniej i czekamy już tylko na kolejne rocznice tego, co było, na co tak bardzo czekaliśmy, łudząc się w kółko i ekscytując samym oczekiwaniem.