Nie patrz na rozlane mleko.
Miesiąc: Czerwiec 2018
78478930303301300000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000
Przeoczyłem tegoroczne przesilenie, jednocześnie natychmiast uzmysłowiłem sobie, że dawno temu, również w czerwcu, pisywałem tego typu koszmarne, fatalne wiersze, i teraz wcale tego nie żałuję:
Więdnięcia
Nie przeżyjemy nadchodzącej zimy.
To raczej niemożliwe.
Dzień się skraca.
Już się zaczęło
wszystko
i bezmyślnie trwa.
Dosłownie można to sobie
tłumaczyć uwarunkowaniami
Realiów.
Tak samo ma w końcu swoje
trzy minuty,
dwa wymiary,
jednak w tak fałszywy sposób
nie potrafię ich opisać.
Lubię padać na wznak,
oglądać drobiny kurzu
przez pryzmat
Okoliczności.
48502646328174300000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000
życzenie paralelne
Ach, gdybyśmy na tej fladze mieli jeszcze choćby takie słońce, jakie ma Urugwaj, nie wspominając już o Argentynie…