33915918467125900000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Do tych domów, zamieszkanych przez stare, samotne kobiety, które opuszczone przez potomstwo wycofują się, przejawiając minimum aktywności życiowej, wchodziłem zawsze z uczuciem, że za chwilę się uduszę. W wazonie o długiej szyjce stały kwiaty na oknie, w klatce siedział kanarek, zachłanny, bezwzględny.
Tu się już nie chowa bielizny, nie ukrywa się cierpienia, powonienie się stępiło, nie ma powodu zatajać ułomności, z którymi człowiek zostaje sam na sam.
Ojciec wszedł przez otwarte drzwi do pokoju, obudził śpiącą, powodując uderzeniem stetoskopu o ptasią klatkę odgłos, który przerażonego ptaka rzucił w jej róg.

Thomas Bernhard Zaburzenie, przeł. Sława Lisiecka, Czytelnik 2024, [projekt okładki Agnieszka Cieślikowska]

4948265817189690000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Po przekroczeniu pięćdziesięciu lat wydajemy się sobie nikczemni i bez charakteru, pomyślałem, pytamy się, jak długo jeszcze będziemy w stanie przetrzymać ten stan. Wielu zabija się w pięćdziesiątym pierwszym roku życia, pomyślałem. Wielu, owszem, w pięćdziesiątym drugim, ale więcej w pięćdziesiątym pierwszym. Obojętnie, czy ktoś w pięćdziesiątym pierwszym roku się zabije, czy też umrze w pięćdziesiątym pierwszym roku, jak to się mówi śmiercią naturalną, wszystko jedno, czy umrze jak Glenn, czy jak Wertheimer. Powodem tego jest bardzo często wstyd, odczuwany przez pięćdziesięciolatka po przekroczeniu pięćdziesiątego roku życia, właśnie z powodu przekroczenia tego progu. Ponieważ pięćdziesiąt lat absolutnie wystarcza, pomyślałem. To nikczemne przeżycie, kiedy po przekroczeniu pięćdziesięciu lat wciąż pozostajemy przy życiu, obstajemy przy egzystencji.

Thomas Bernhard Przegrany, przeł. Marek Kędzierski